WYBACZENIE PIERWSZY KROK KU WYZWOLENIU DUSZY |
Witajcie kochani
WYBACZYĆ TO NIE ZNACZY ZAPOMNIEĆ, ALE POZBYĆ SIĘ TRUCIZNY Z SERCA.
To umieć też przyjąć coś takie, jakie jest bez dokarmiania iluzji umysłu.
To wreszcie mieć wolność wyboru i umieć ponosić Ich konsekwencje.
Wybaczyć to nie znaczy zapomnieć.
Nawet szkoda by było, bo jakaś LEKCJA zawsze się za tym kryje.
Chodzi o UZDROWIENIE trudnej dla nas energii, bo ona powoduje blokady.
Już sama zmiana paradygmatu z myślenia "Co mi to zrobiło?" na "Co mnie to nauczyło?" dużo daje.
Trzeba puścić przeszłość, żeby nie zatruwała teraźniejszości i naszych wyborów w przyszłości.
To co było, było.
Nie możemy być więźniem tego, na co nie mamy już wpływu.
Jedyne na co mamy wpływ to tak naprawdę chwila obecna.
Tylko TU żyjemy, w TERAZ.
Czasami też trzeba umieć wybaczyć SAMEMU SOBIE i się więcej samo nie biczować w myślach.
Nie ciągnąć za sobą poczucia winy, bo ono nam nie służy.
Nie jesteśmy idealni.
Nie musimy być.
Wszak nie ma IDEAŁU we wszechświecie, a gonimy za swoimi wyobrażeniami, nie wiedząc, że to nas gubi.
Umiejętność PRZYJĘCIA wszystkiego tym, CZYM JEST i jakie jest w chwili obecnej, w swojej prawdziwej istocie, otwiera wrota naszej DUSZY i pozwala uwolnić się z ILUZJI umysłu.
Wybaczanie i przyjęcie pozwala uwolnić się z przeszłości, otrzepać ze starych warstw pyłu i kurzu.
Tylko tak możemy otworzyć się na NOWE w naszym życiu.
Nie stygmatyzujmy się w cierpieniu, nie zastygajmy w ranach z przeszłości.
Nie gloryfikujmy go.
Nie krzyżujmy się nawzajem i nie samobiczujmy.
Podobno ktoś już kiedyś umarł na krzyżu i odkupił nasze winy...
Jedno z najpiękniejszych uczuć, jakich możemy doświadczać to uświadomienie sobie "nie jestem nikomu nic winien" i "nikt nie jest mi nic winien".
Nie jestem tu ZA KARĘ (nawet jeśli mamy przekonanie, że może tak być w swej istocie Dopiero wyjście z mentalności OFIARY otwiera przestrzeń prawdziwej wolności wyboru, ale też osobistej odpowiedzialności za nie i ponoszenia konsekwencji.
Mam WOLNĄ WOLĘ i PRAWO WYBORU swoich myśli, swoich uczuć, swoich słów, swojego zachowania, pracy, partnera.
Moje życie odzwierciedla moje przekonania i wybory, jakich dokonuję każdego dnia. Jest ich naturalną konsekwencją.
Tylko takie podejście może uczynić nas w pełni SOBĄ.
Dopiero wówczas rozumiemy, że apoteoza cierpienia i męczennictwa nikomu nie służy.
Nauka wybaczania sobie i innym, przyjęcia rzeczy takimi, jakie są, to wyjście z zaklętego kręgu cierpienia, otwarcie ku nowemu i pozwolenie na to, by ziarna radości i szczęścia mogły swobodnie wykiełkować w naszym życiu.
To jest też ciągłe powstawanie jak FENIKS Z POPIOŁÓW, prawdziwe odradzanie i zmartwychwstanie.
Jak nauczyć się wybaczać?
Na pewno z serca.
Samo powiedzenie czegoś umysłem i podstawienie pozytywnej emocji niewiele daje. Na jakiś czas i owszem pozwala trochę zapomnieć i żyć w miarę szczęśliwie.
Jednak przypomina to wówczas trochę zamiatanie pod dywan.
Bałagan zostaje, tylko że głęboko schowany.
Nieuświadomiony, wychodzi w snach, wydziera się z podświadomości.
Prawidłowe rozpoznanie bólu i jego zrozumienie dużo daje.
Jednak nie ma co za długo mielić i na nowo odtwarzać go w sobie.
Osobiście uważam, że lepiej się z tym raz, a poważnie rozprawić, przeżyć, przepuścić emocje przez siebie, jednak za bardzo się z nimi nie utożsamiać, wybaczyć z serca, ranę zasklepić miłością do siebie i puścić.
Powiedzieć sobie, że "tu i teraz" mam prawo do szczęśliwego życia i takie wybieram. Przeszłość zwracam przeszłości i nie chcę dźwigać zbędnego bagażu przez pół życia. A potem taki proces odtwarzać na co dzień dla higieny duszy, umysłu i ciała.
Nie trzymać uraz zbyt długo w sobie.
Umiejętność wybaczania może być cudownym lekiem na wiele cywilizacyjnych chorób...
Życie jest życiem.
Ludzie są ludźmi.
Będą nas ranić, nawet jeśli nie mają takich intencji.
Zwłaszcza, gdy ich program z przeszłości za rezonuje z naszym.
W zasadzie to nawet nie ONI nas ranią, ale nasze utożsamianie się z ich przekonaniem, nasza reakcja na to, co robią.
Pozwólmy jednak sobie przyjmować rzeczy takie jakie są, nas takich, jacy jesteśmy i ludzi tacy, jacy są.
Pozwólmy sobie, ludziom, zdarzeniom być nieidealnymi.
Nie dokarmiajmy iluzji.
Pozwólmy sobie na pełny przepływ energii życiowych w sobie.
Nauczmy się też wybaczać tym PRAWDZIWYM ludziom i prawdziwym sobie.
Tylko tak tworzymy prawdziwy KRĄG ŻYCIA, w którym możemy wciąż powstawać i odradzać się na nowo.
Niech Wam się darzy
autor: Wioletta Tylman- Academy Of Energy Crd.Kатерина
Miłość we mnie pozdrawia Miłość w Tobie
CUDOWNEGO DNIA
Serdecznie zapraszam na sesje oraz
e-mail academy.of.energy.crd@gmail.com
Polska (0048) 577 101 675
Wielka Brytania (0044)7511961102
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz